Z wielkim szacunkiem dla Pana Arłukowicza,ale po '89 roku pojawiali się sami mędrcy i pomazańcy narodu.Dzisiaj naród pozostał bez przemysłu,z gigantycznymi długami,koniecznością emigracji młodzieży i przede wszystkim ośrodkiem decyzyjnym poza terenem pomiędzy Bugiem i Odrą.Czy to jest ten wyśniony,wymarzony kraj,który można określić solidarucholandią ,bo z pewnością nie P O L S K Ą?!
↧