Jeżeli policja chce podwyższenia kar i argumentuje to wzrostem średniej krajowej, to uwarunkujmy wysokość mandatu od średniego miesięcznego zarobku netto, który można sprawnie wyliczyć choćby z PIT-u. Bo nie rozumiem jak osoba, która zarabia 1500 netto, gdzie opłaty bieżące pochłaniają 50% wynagrodzenia ma płacić np 500 zł mandatu, przecież to jest dla tej osoby 30% całości pensji; a np ktoś, kto zarabia 10 000 zł przy karze 500 zł traci jedynie 5% dochodów. W naszym pięknym kraju pogłębia się przepaść pomiędzy bogatymi a biednymi, i tą przepaść trzeba zniwelować. Nie można doprowadzać do oligarchii...
↧